- chyba nie masz zamiaru rozbierać się na
środku korytarza w czasie przerwy gdy ktoś może przejść obok?
- spytałam
zszokowana. O mało co nie zaczęłam krzyczeć. Chłopak zaczął myśleć nad tym co
powiedziałam i zaprzestał swoich czynności. Opuścił ręce wzdłuż swojego ciała
wciąż trzymając w prawej dłoni swoją koszulę w kratkę. Popatrzył na mnie z
błyskiem w oku i uśmiechnął się podstępnie jakby coś knuł. Szybkim ruchem
złapał mnie za nadgarstek i pociągną za sobą.
Dzięki Bogu nie było nikogo na
korytarzu żeby oglądać ten teatrzyk bo wszyscy byli na stołówce. No oprócz nas
dwojga. Szłam za nim nie myśląc gdzie mnie prowadzi bo mój umysł był zajęty
przez to samo uczucie co przedtem - prąd, iskry, dreszcze... Nie mogę tego
dokładnie opisać bo nie wiem co to w ogóle było i czy były to pozytywne czy
negatywne fale. Nagle poczułam jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody gdy
zobaczyłam miejsce do którego zamierza mnie zaciągnąć. Toaleta. I to męska!
- chyba
śnisz myśląc że tam wejdę! Nigdy w życiu. Możemy iść do damskiej ale nie
męskiej. - protestowałam wymachując rękami we wszystkie strony. Nie chciałam
odkrywać tajemnic męskiej jaskini. W dziewczęcej to przynajmniej można się
zamknąć w kabinie. Po chwili zastanowienia i ciskania we mnie piorunami
nienawiści chłopak zdecydował się pójść do kobiecej. Zatrzymał się przed
drzwiami i popatrzył na mnie.
- wejdź pierwsza i zobacz czy nie ma kogoś w
środku.- powiedział władczo.
Otwarłam drzwi i sprawdziłam czy teren jest
czysty. Kucnęłam jeszcze i popatrzyłam czy czyjeś nogi nie znajdują się w
kabinie. Nie widziałam nikogo więc wyszłam po chłopaka.
- nikogo nie ma. Możesz wejść. -
Natychmiast znalazł się w pomieszczeniu. Stanął wpatrując się we mnie jego
wzrok przeszywał mnie na wylot.
-no, rozbieraj się- rzekł niskim zachrypniętym
głosem. Zaniemówiłam. Po prostu stałam tam i się na niego patrzyłam. Nic nie
odpowiedziałam. Czułam się niekomfortowo kiedy błądził wzrokiem po moim ciele.
- dobrze. To ja zacznę.- kontynuował przerwaną
czynność z korytarza. Chwycił koniec koszulki i przeciągnął ją przez głowę.
Zauważyłam jego umięśnioną klatkę w tym lekko zarysowane mięśnie brzucha.
Szybko odwróciłam głowę rumieniąc się przy tym. Czy zawsze jak on jest muszę
się czerwienić?! Pierwszy raz usłyszałam jego śmiech. Musze przyznać, że był
słodki. Stałam do niego odwrócona tyłem.
-ubierz i zapnij koszulę a w tedy się
odwrócę.- mówiłam zawstydzona. Zrobił tak jak powiedziałam śmiejąc się ze mnie
i mojego zachowania. Pewny siebie dupek.
- już,
skończyłem. -odwróciłam się z powrotem w jego stronę żeby sprawdzić czy mówił
prawdę - Teraz ty się przebierz. - powiedział uśmiechając się podstępnie. Wzięłam
jego koszulę i zaczęłam się kierować w stronę kabiny, gdy usłyszałam że ktoś
wchodzi do łazienki. Szybko chwyciłam za dłoń
chłopaka i zaciągnęłam go do jednej z nich. Zamknęliśmy się od środka.
Widziałam jak patrzy się bezczelnie. Zaczerwieniłam się na myśl ze teraz będę
musiała przebrać się przy nim i jego palącym wzroku. Usłyszeliśmy głosy
dobiegające z zewnątrz. Rozpoznałam te osoby bo znałam je dość dobrze. W końcu
to moje przyjaciółki. Krótko mówiąc - wpakowałam się w niezłe gówno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz